Chrzest Sebastiana

Równo rok temu – 16 stycznia 2009 roku, byliśmy świadkami chrztu Marka Wożniaka. Jego serce otworzyło się dla Boga, w zdawałoby się, mało sprzyjającym ku temu miejscu – w więzieniu. Jak wspaniale Duch Święty działa wszędzie tam, gdzie człowiek raczej nie szuka ludzi otwartych na Słowo Boże. Na szczęście to nie my wybieramy ludzi i miejsca do których ma dotrzeć Ewangelia, ale sam Bóg prowadzi swoich posłańców tam, gdzie są osoby pragnące przyjąć Jezusa.

O tym, jak cudowne jest działanie Ducha Świętego mogliśmy przekonać się także16 stycznia 2010 roku. Tego dnia, w gościnnym gdańskim zborze przymierze z Panem zawarł Sebastian Hałas. Sebastian podobnie jak Marek przeszedł długą drogę, zanim zrozumiał co w jego życiu ma największą wartość. Dzień chrztu nie był dniem w którym Sebastian postanowił zmienić i powierzyć swe życie dla Boga. Miało to miejsce wiele miesięcy wcześniej, ale to ten dzień był dniem szczególnym, dniem zanurzenia w wodzie, symbolem pozostawienia starego życia i wynurzenia się do nowego. Jak powiedział prowadzący nabożeństwo pastor Mariusz Adamczyk: „Chrzest jest zaślubinami, każdy, kto chce iść drogą Bożą jest częścią oblubienicy, Kościoła Bożego, a oblubieńcem jest sam Jezus Chrystus”.  Radość rodziców Sebastiana, którzy specjalnie na uroczystość przyjechali z Anglii , była ogromna. Ojciec ze łzami w oczach dziękował Bogu za to, że Jezus zamieszkał w sercu jego syna Wzruszona była również żona Sebastiana – Ewa, która tego dnia obchodziła pierwszą rocznice swojego chrztu.

Dziękujemy naszemu Stwórcy, za błogosławieństwo jakim jest włączenie do społeczności ludzi wierzących, naszego brata w Jezusie. Prośmy o również o kierowanie nami w taki sposób, byśmy nieśli ewangelię wszędzie tam, gdzie są ludzie spragnieni Jego słowa. Bo czasu mamy coraz mniej.

„I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.”

Ewangelia Marka 16;15-16

Sławek Pacek